wtorek, 24 sierpnia 2021

Pani Małgosia zabroniła swojej 15-letniej córce ustępować miejsca starszej kobiecie w autobusie.


Mamy kolejny przykład sytuacji, w której to starsze kobiety pokazują swoją "klasę". W komunikacji miejskiej wydaje im się, że to tylko one mają prawo siedzieć, a na ich widok każdy powinien wstawać i ustępować miejsca.

Pani Małgosia opisała swoją historię, gdzie z 15-letnią córką jechała autobusem, kiedy zaatakowały ją starsze panie:

"Ja rozumiem, że można się męczyć w pewnym wieku, gdy długo się stoi, ale są także sytuacje u młodszych ludzi, które wymagają tego, aby i oni mogli korzystać z tego przywileju i usiąść w komunikacji miejskiej. Myślę, że do takich osób należy dziś moja 15-letnia córka. Niestety nie wszyscy rozumieją, że schorowani mogą być nie tylko starsi…
Coś się we mnie zagotowało!

Wszystko zaczęło się od tego, że moja Ola siedziała w autobusie od okna. Długa droga była przed nami i bardzo się cieszyłam, że trafiła nam się taka możliwość, żeby siedziała, ponieważ moja córka złamała kilka miesięcy temu poważnie nogę. Ma gips od pachwiny do kostki i bardzo ciężko jej się stoi – zwłaszcza, gdy autobus zaczyna mocno hamować. Ola wstydzi się gipsu, dlatego zaczęła nosić długie spódnice. Tego dnia także tak była ubrana. Po dosłownie trzech przejechanych przystankach zaczęła się cała akcja i atak na nas.

Jakaś kobieta zaczęła najpierw ostentacyjnie cmokać na Olą, później zaczęły się teksty rzucane w eter, a na koniec doszło do ataku w naszą stronę ze stron kilku starszych pań. Oczywiście usłyszałam, że teraz młodzież jest najgorsza, że rodzice nie umieją wychować, że lepiej to psy wychowały, a moje dziecko to chyba w buszu się urodziło. Miałam dość. Widziałam kątem oka, że Ola chciała wstać, ale głośno jej zabroniła. Wtedy oczywiście było jeszcze gorzej.

„”Dziecko wychowała pani chyba w buszu. Co to za czasy, żeby starsza osoby stała w autobusie, a jakaś gówniara rozsadziła się jak królowa i jeszcze udaje, że nie słyszy”.

Pani Gosia poprosiła Olę aby wstała i podniosła spódnicę, po czym pozwoliła jej dalej siedzieć.

"Oczywiście je zamurowało, a po chwili zaczęły przepraszać. Nie miałam zamiaru w ogóle wchodzić z nimi w dyskusję tylko powiedziałam, że z wiekiem traci się najwyraźniej kulturę osobistą i empatię"