czwartek, 19 sierpnia 2021

"Poczułam ukłucie i odpłynęłam". Dramatyczna historia kobiety, która została porwana na handel.



Marta to kobieta, która została porwana i właściwie cudem uniknęła wywiezienia do Azji. Porwane kobiety stają się ofiarami prostytucji i zwykle trafiają do domów publicznych.

Ofiary  żywym towarem to zwykle osoby, którym obiecuje się dobrą pracę, a w niektórych przypadkach to osoby porwane z ulicy.
Porywacze zwykle odurzają swoje ofiary i zabierają im  dokumenty, po czym wywożą za granicę. Osoby te jeszcze są zastraszane, że jak pójdą na policję albo zrobią coś nie tak, to ucierpi na tym ich rodzina.





Marta pracuje w urzędzie miasta. Ma męża i dwójkę dzieci. Dokładnie 6 lat temu przeżyła piekło, którego nie da się wymazać z pamięci.

Kobieta stała pod sklepową witryną, gdzie zauważyła jak jakiś nieznajomy 20-latek robi jej zdjęcia.

– „Widząc moje zdziwienie, roześmiał się i powiedział, że nie chodzi mu o mnie, ale o sukienki. Chciał kupić którąś narzeczonej.”

32-letnia Marta po raz kolejny spotkała tego chłopaka. Trafiła na niego na stacji benzynowej oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od jej domu. Młody chłopak pomógł jej zatankować auto, a przy okazji pochwalił się jej, że kupił sukienkę narzeczonej i że wybierają się na wakacje.

– „Nagle rzucił, że mam ładny uśmiech. Zapytał, czy nie chcę zostać modelką. Narzeczona tak pracuje, może doradzić. Speszyło mnie to. Poszłam zapłacić. Gdy opuszczałam stację, widziałam jak ten 20-latek wsiada do auta. Wewnątrz było dwóch innych facetów i jakaś kobieta. Podali mu aparat.”






Po upływie miesiąca Marta znowu spotkała tego chłopaka. Był w towarzystwie Azjatki, wybierali się na ten sam basen co ona. Azjatka po szatni chodziła nago i gdy zauważyła, że Marta okrywa się ręcznikiem, powiedziała jej, że Azjatki nie wstydzą się swoich ciał.

Minęło sporo czasu od tych kilku spotkań. Pewnego dnia Marta bardzo spieszyła się do pracy, jednak jej drogę zablokowało auto dostawcze, jakiś staruszek usiłował zapakować do niego walizkę, Marta postanowiła pomóc....

– „Wzięłam bagaż. Staruszek stał za mną. Sekundy później zamiast niego, w środku byłam ja. Drzwi się zatrzasnęły. Jakiś facet złapał mnie za włosy, drugi kopnął w brzuch. Kolejny usiadł na mnie i przykrył łapą usta. Poczułam ukłucie. Odpłynęłam. Potem dotarło do mnie, że zostałam porwana! Wpadłam w panikę. Trzęsłam się, chciałam uciekać, by zaraz pomyśleć, że mnie zgwałcą, wytną organy i zabiją. Że więcej nie zobaczę rodziny.”






Za chwilę oczom Marty ukazała się Azjatka, która towarzyszyła 20-latkowi na basenie.

– „Teraz wstaniesz i pokażesz mi to, co ukrywałaś na basenie. Muszę sprawdzić towar przed zakupem. Rozbieraj się albo oni ci pomogą. Z iloma spałaś? Czy uprawiasz seks analny?”

Azjatka zapłaciła porywaczom po czym oznajmiła Marcie, że jedzie do Azji, bo tam już czekają na nią jej właściciele. 32-latka została skuta i spakowana do pudła.

Po kilku godzinach porywacze stwierdzili, że mogą się zabawić skoro Marta i tak już nie jest dziewicą. Kazali jej tańczyć nago i zaczęli ją obmacywać. W tym momencie samochód zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Wtedy Marta wiedziała, że to jest jej jedyna szansa na ucieczkę. Wybiegła na autostradę i zatrzymała pierwszy lepszy samochód. Kierowca, który się zatrzymał zadzwonił  do męża 32-latki i poinformował go, że kobieta znajduje się w Austrii.






Kilkanaście godzin mąż Marty przyjechał po nią i zabrał ją do rodziców. Kobieta wpadła w depresję po tym co się stało i nie chciała z nikim rozmawiać, nawet ze swoimi dziećmi. Mimo, że upłynęło sporo lat od tamtego czasu nadal ciężko jest jej się pozbierać po tak traumatycznych przeżyciach.

– „Kiedyś myślałam, że jestem silną kobietą i że pewne rzeczy mnie nie dotyczą. Dziś już wiem, że jestem towarem, który można zamówić i sprzedawać w nieskończoność. I każdą z nas. Nie wątpię, że gdyby nie szczęśliwy traf, nigdy nie wróciłabym do Polski.”