czwartek, 2 września 2021

"Pamiętaj, że syn sprzątaczki nigdy nie będzie dyrektorem". Takie słowa padły z ust nauczycielki do chłopca, który był synem szkolnej sprzątaczki.


Paweł był normalnym chłopcem. Nie był prymusem ale też nie był doskonałym uczniem. Był raczej przeciętny. Jego mama pracowała jako sprzątaczka w szkole, której Paweł często pomagał po lekcjach. nawet mył podłogi. Początkowo koledzy się z niego naśmiewali ale z czasem też nie raz pomogli sprzątaczce, np. w noszeniu ciężkich wiader.

Nauczycielka od biologii była wyjątkowo niemiła osobowość, Róża Jasielska zwana "Kolką", która przyjemną osobą była tylko dla dzieci, których rodzice byli "kimś". Zawsze była przesadnie uprzejma dla dzieciaków z zamożnych rodzin.

Kolka Pawła traktowała ze szczególną niechęcią. Gdy miała się do niego o co przyczepić to dosłownie rosła w energię. Ciągle nim karciła i niesprawiedliwie go oceniała. Ciągle powtarzała mu, że w życiu niczego nie osiągnie.

Ciągle powtarzała, że ludzie tacy jak Paweł psują życie wszystkim wokół, ciągle wmawiała mu, że jest ciężarem dla społeczeństwa i rosnącą miernością.

Pewnego dnia z ust nauczycielki padły takie słowa, że wręcz zamurowało całą klasę:

"Pamiętaj, że syn sprzątaczki w życiu nie zostanie dyrektorem, tak jak dziecko reżysera nigdy nie zejdzie na poziom sprzątaczki!"

Po 20 latach ukończenia szkoły odbył się zjazd szkolny. Paweł także był na spotkaniu. Nie zabrakło także "Kolki", która już strasznie się zestarzała, jednak podejście do ludzi wciąż miała takie samo.

Podczas spotkania Kolka zaczęła wypytywać byłych uczniów czym się zajmują itd. Gdy zobaczyła Pawła zażartowała: "Pawełku, a co Ty robisz? Mam nadzieję, że nie sprzątasz? Paweł nawet się do niej nie uśmiechnął i oznajmił, że buduje domy.

Nauczycielka sarkastycznie zapytała: Pracujesz na budowie?
-Nie. W konsorcjum, które zajmuje się budownictwem. Jestem tam dyrektorem generalnym.- odpowiedział grzecznie Paweł.

Największym ciosem dla nauczycielki był moment, w którym nauczycielka postanowiła wrócić do domu. Paweł uprzejmie zadzwonił po swojego kierowcę, który zawiózł ją do domu Mercedesem klasy S.