niedziela, 19 grudnia 2021

Znany aktor został kurierem. Koronawirus odebrał mu pracę!


Przez koronawirusa pracę straciło mnóstwo ludzi. Tyczy się to również branży artystycznej. Osoby utrzymujące się z działalności kulturalnej straciły płynność finansową. Gdy jedni spoczywają na laurach inni szukają czegokolwiek, by tylko mieć pracę.




33-letni aktor i wokalista znany z "Na Wspólnej" i z "Ojca Mateusza". Podkładał też głos do nowej wersji "Króla Lwa" jako Simba. W 2017 roku artysta wydał materiał  pt. "Osiecka po męsku". Niestety z powodu panującej pandemii aktor musiał poszukać innej pracy.

Mariusz Januszkiewicz, bo o nim mowa wstawił na Instagrama swoje zdjęcie w stroju kuriera.




"Drodzy, czasy mamy jakie mamy, ale powiem Wam - zaczyna mnie dziwić jak wielu ludzi dookoła nie zdaje sobie sprawy z tego, że świat jaki znaliśmy do tej pory się już skończył i nie wróci. I że nic nam się nie należy, żadna manna z nieba nie spadnie. I że trzeba o swoje naprawdę zadbać - i to jak najszybciej. Można już teraz przewidzieć, że lada moment czeka nas ogromne bezrobocie. To jest między innymi post o tym, że właśnie poszedłem do "normalnej" pracy. Rozwożę paczki. 6-19. Jest ciężko,wiaodmo. Ale mam tu fajnych ludzi obok, którzy od dawna już tak dzielnie tyrają. I nie, to nie jest tak, że wcześniej żyłem z głową w chmurach i zarabiałem bajońskie sumy na klepaniu wierszyków śpiewaniu pioseneczek i nie miałem pojęcia jak wygląda praca większości obywateli - bo mój wyuczony zawód to rzemiosło i naprawdę ciężki kawał chleba. Pracowałem w sumie już kiedyś na zmywaku, więc znam zapach pieniądza 8zł/h. Nie oceniam czy to fajnie czy niefajnie. Ale ten mój post jest też o tym, a raczej przede wszystkim o tym, że - wybaczcie określenie - NIE MA CO PIER*OLIĆ. Czas naprawdę wziąć się do roboty ludziska, znaleźć w sobie siłę, zahartować się w tej sytuacji. Narzekanie na ten stan, czekanie na Bóg wie co czy instagramowe pocieszające lamenty naprawdę są aktualnie z dupy. Trzeba walczyć ziomy! O tym jest ten post! Do roboty. Walczcie. O siebie i o swoich bliskich. I o pracę też. Póki ona jeszcze jest.




PS
Ciągle będę śpiewał, grał i pisał, bo to umiem i to mogę robić zawsze,wiadomo. No i co jak co, ale kuriera zagram kiedyś oscarowo. :)"




Wyświetl ten post na Instagramie.

Drodzy, czasy mamy jakie mamy, ale powiem Wam - zaczyna mnie dziwić jak wielu ludzi dookoła nie zdaje sobie sprawy z tego, że świat jaki znaliśmy do tej pory się już skończył i nie wróci. I że nic nam się nie należy, żadna manna z nieba nie spadnie. I że trzeba o swoje naprawdę zadbać - i to jak najszybciej. Można już teraz przewidzieć, że lada moment czeka nas ogromne bezrobocie. To jest między innymi post o tym, że właśnie poszedłem do "normalnej" pracy. Rozwożę paczki. 6-19. Jest ciężko,wiaodmo. Ale mam tu fajnych ludzi obok, którzy od dawna już tak dzielnie tyrają. I nie, to nie jest tak, że wcześniej żyłem z głową w chmurach i zarabiałem bajońskie sumy na klepaniu wierszyków śpiewaniu pioseneczek i nie miałem pojęcia jak wygląda praca większości obywateli - bo mój wyuczony zawód to rzemiosło i naprawdę ciężki kawał chleba. Pracowałem w sumie już kiedyś na zmywaku, więc znam zapach pieniądza 8zł/h. Nie oceniam czy to fajnie czy niefajnie. Ale ten mój post jest też o tym, a raczej przede wszystkim o tym, że - wybaczcie określenie - NIE MA CO PIERDOLIĆ. Czas naprawdę wziąć się do roboty ludziska, znaleźć w sobie siłę, zahartować się w tej sytuacji. Narzekanie na ten stan, czekanie na Bóg wie co czy instagramowe pocieszające lamenty naprawdę są aktualnie z dupy. Trzeba walczyć ziomy! O tym jest ten post! Do roboty. Walczcie. O siebie i o swoich bliskich. I o pracę też. Póki ona jeszcze jest. PS Ciągle będę śpiewał, grał i pisał, bo to umiem i to mogę robić zawsze,wiadomo. No i co jak co, ale kuriera zagram kiedyś oscarowo. :) #nofilter #nojokes
Post udostępniony przez 𝐌𝐚𝐫𝐜𝐢𝐧 𝐉𝐚𝐧𝐮𝐬𝐳𝐤𝐢𝐞𝐰𝐢𝐜𝐳 (@marcinjanuszkiewicz)