niedziela, 6 marca 2022

W trakcie chrztu słowa papieża przerwał płacz dziecka. To, co wtedy powiedział ojciec święty obiegło cały świat.




Głową kościoła od 2013 roku jest Jorge Mario. Czasami zdarza mu się powiedzieć, coś co rzecznik prasowy Watykanu stara się odkręcić. W tym wypadku jednak nie ma najmniejszej potrzeby, aby to robić. Sporo osób całkowicie zgadza się z papieżem.

Nie tak dawno temu po raz kolejny w trakcie pontyfikatu Franciszek udzielał chrztu. Przy ołtarzu zebrało się 28 rodzin, aby ochrzcić 13 dziewczynek i 15 chłopców. Nie trzeba było oczywiście długo czekać, zanim któreś nie zacznie płakać. A skoro jedno to i kolejne…

Reakcja papieża była genialna. Stwierdził, że w końcu „zaczął się koncert” i radośnie się uśmiechnął. Był to bardzo miły gest w porównaniu z tym, co dzieje się w trakcie wielu mszy z udziałem dzieci, gdy zebrani patrzą z irytacją na płaczącego malucha i wręcz wypraszają matki z kościoła, aby uspokoiły swoją pociechę, postawa papieża zrobiła sympatyczne wrażenie.

To jednak nie wszystko. To zdarzenie zainspirowało Franciszka do poruszenia tematu karmienia piersią w miejscach publicznych.




Ojciec Święty powiedział:

– „Dzieci płaczą, bo znajdują się w nowym miejscu, pewnie niektóre z nich obudziły się wcześniej niż normalnie. Jedno zaczyna płakać, a pozostałe idą jego śladem. Jezus robił to samo. Lubię myśleć, że pierwszym kazaniem Jezusa był jego dziecięcy płacz.”

A następnie dodał jeszcze nieco kontrowersyjną prośbę:

– „Msza może być długa, więc często dzieci płaczą z głodu. Jeśli tak jest, drogie mamy, nakarmcie dziecko bez lęku i obaw, zupełnie normalnie, tak jak Maryja karmiła piersią Jezusa.”


Słowa papieża, które mają zachęcić do karmienia piersią w miejscach publicznych, w tym w kościołach, z pewnością nie przypadną do gustu wielu ludziom. Jednak podejście Franciszka w tej kwestii wydaje się być jak najbardziej naturalne i rozsądne.