24-letnia Charlotte Dubard nie miała pojęcia o tym, że jest w ciąży. Miesiączkowała jak zawsze i nie odczuwała żadnych objawów ciąży.
Często pobolewał ją brzuch ale była przekonana, że to od jedzenia iż ostatnio miała wzmożony apetyt, czym też tłumaczyła przyrost wagi.
Charlotte miała regularne miesiączki, piła alkohol i paliła papierosy. dziewczyna pracowała też po 14 godzin dziennie. Wszystko to robiła ponieważ nie była świadoma ciąży.
Gdy po kilku tygodniach ból brzucha był bardzo silny i czuła ogromne parcie postanowiła zrobić zdjęcie aby zobaczyć co dzieje się tam na dole. Wyobraźcie sobie tylko jej zdziwienie, gdy na zdjęciu ujrzała główkę między swoimi nogami.
Charlotte wiedziała, że rodzi i że musi poradzić sobie sama i zachować spokój do przyjazdu karetki.
"Znalazłam nożyczki i przecięłam pępowinę. Dopiero później zadzwoniłam do swojego chłopaka, żeby szybko wracał do domu. Miguel gdy tylko przekroczył próg domu, był przerażony tym, że znalazłam na ulicy dziecko. Dopiero po chwili doszło do niego to, co mówię. Zaczęłam wrzeszczeć i powiedziałam „To jest nasze dziecko”. Był w szoku. Żadne z nas nie mogło uwierzyć, że to nasze – nawet ja!"
"Dopiero kiedy dotarliśmy do szpitala, naprawdę zarejestrowałam, co się stało. Byłam tak przerażona porodem i tym moim zaskakującym „odkryciem”, że dopiero po kilku dniach wszystko do mnie dotarło. Byłam w ciąży nie zdawałam sobie z tego sprawy!"
"Cała rodzina nazywa go cudownym dzieckiem, ponieważ jest okazem zdrowia. Nie zapominajmy, że ja nie wiedząc, że spodziewam się dziecka, paliła, piłam i pracowałam jako kelnerka po 14 godzin. To cud, że nasz syn żyje!"